eh
W sumie tak by wyglądała najkrótsza wypowiedź na temat pierwszej płyty zespołu który uważałem za nowe wcielenie mojej ukochanej Anathemy.
Continue reading “weather systems”eh
W sumie tak by wyglądała najkrótsza wypowiedź na temat pierwszej płyty zespołu który uważałem za nowe wcielenie mojej ukochanej Anathemy.
Continue reading “weather systems”Byłem na Katowickim koncercie z okazji 40lecia Vadera.
Zarzuciłem Jaro.Slava książkami do podpisania, chwilę porozmawialiśmy, padło nieśmiertelne pytanie i równie nieśmiertelna odpowiedź.
Wyszły chłopaki z zespołu też wypisać trochę markerów na czym się dało.
I tak uderzyło mnie jak historia się plecie, ale jeszcze nie z całą mocą.
Po koncercie zacząłem czytać nową, jubileuszową edycję biografii Vadera i dzisiaj dotarłem właśnie do roku 2008, obchodów 25 lecia i odejścia właśnie też Mausera.
Czytam co mówili wtedy, czuć te gorzkie uczucia. I patrzcie, mamy 2023, są razem na scenie, jest ogień i magia.
Jak to się czasem różnie dzieje i układa, no nie?
Ciężko byłoby nie odnotować 28 rocznicy tak ważnego dla mnie albumu. Będzie grane.
oczywiście metalowym
Nie mogłem pominąć takiego wydawnictwa. Myśl przewodnia jest prosta jak cios pyrlikiem.
01.Gold 03:48
02.Narag Zaram 06:12
03.Chug Your Mead 02:48
04.War of the Three Hammers 04:14
05.Bombs Are Great 03:42
06.Gorog 04:13
07.Elf Slaughter March 06:26
08.Uzbad Taragbund 04:02
09.Hazkal 04:13
10.The Oath Of Moradin 00:35
11.Hidden in Runes 05:22
12.Khazad Aimenu 04:04
13.The Arkenstone 05:10
“Czarne Zastępy – w hołdzie KAT” które ogarniał m.in. Jarek Szubrycht jest świetne i jest jedną z moich ulubionych płyt metalowych w ogóle.
A teraz wychodzi “Roman Kostrzewski Tribute… do zobaczenia w piekle” i polecam przesłuchanie z całego czarnego metalowego serca
Wczoraj już było świętowane z Radiem Olsztyn, Adamem i Peterem w audycji Szkoła Rocka, dzisiaj będzie znowu grane, a w piątek, w Tychach, będzie ogień na żywo.
Z okazji kolejnego bana na FB, niezmiennie za tłuczenie russkich durni, wypada uwiecznić świetną pozycję napisaną przez Jarka Szubrychta.
Jestem młodszy, już za młody na tape trading, ale za to z pełną mocą w internecie od czasów modemowych, więc moja metalowa droga była trochę inna. Ale też tak podobna – “marsz wilków”!
Nasze drogi się przecięły nie raz na żywo za sprawą nieodżałowanej i niezapomnianej Lux Occulty, teraz ten straszny/fajny/… Fejsbuk.
Polecam, można zobaczyć fragmenty siebie i kolegów, jak ktoś nie machał łbem dla szatana to może chociaż częściowo zrozumie o co chodzi.