
now playing #2 Gjendød “Svekkelse”



Niemniej, jestem na tyle stary że kupowałem kasety Cradle of Filth od wyjścia pierwszej, pamiętam jak powszechne było słuchanie ich. I zajadów ze śmiechu dostaję jak kolejne metalowe fanpage na fb dumnie ogłaszają “dla mnie byli zawsze asłuchalni, zawsze ich wyśmiewałem” itd.
Ta, uhm.

Zobaczymy na ile starczy mi wytrwałości, postaram się wrzucać regularnie czego aktualnie słucham. Zaczynając od takiego thrash/black.

Gównowacenie sociali ma swoje plusy: zniechęceni ludzie wracają do blogasków, na razie bez balastu zbędnych hasbeen tzw blogosfery, którzy z taką radością polecieli do cukiergóry czy elonidova. Oby tam zostali już na zawsze.
My tu sobie zrobimy lepsze, with blackjack and hookers 😉
Uzupełniam poprzednią notkę – żaden wykonany przez apple “take out” zdjęć z iCloud nie był poprawny.
Jak więc wyciągnąłem wszystko? W makowym Photos – zaznacz wszystko – eksportuj – eksportuj niezmodyfikowane oryginały.
Niemiłosiernie mieląc, po parunastu godzinach w weekend, udało się wyciągnąć i uzupełnić nimi PhotoPrism.
Tak więc po 4 dniach ciężkiej pracy, apple przygotowało takeout moich zdjęć z icloud.
tzn wydaje im się że przygotowało:

usiłują mnie przekonać że te 225mb zawiera to:

No nie sądzę.
Zainstalowałem u siebie Photoprism i staram się skonsolidować wszystkie zdjęcia cyfrowe jakie mamy, zdając się na mechanizmy tego softu aby wyeliminować jak najwięcej duplikatów i mieć je posortowane.
Po za tym co mam na NAS, dociągam z chmur to co się nagromadziło przez lata, uzupełniając braki.
No i jak google działa błyskawicznie, w parę godzin było gotowe do ściągnięcia:

Tak dla apple trzy dni to za mało czasu 😀

ŻAŁOSNE

W końcu usiadłem do ostatniego klocka w układance zwanej backupy – backup offsite, w tym przypadku w mitycznej chmurze.
Długi czas próbowałem się z backblaze, ale jako że moje dane mają lecieć z NAS, jako zbiorczego punktu, trzeba było używać Backblaze B2, co jakbym nie liczył wychodziło drogo.
Dzięki Tomashowi poznałem pCloud, europejską “chmurę”, stosującą się do europejskiego prawa i uregulowań GDPR a nie kolejne amerykańskie korpo robiące co chce (i przy okazji liżące dupę trumpowi). Z okazji World Backup Day w bdb promocji kupiłem na razie 1TB w opcji lifetime – jednorazowa płatność i gotowe.
Chwilę się mocowałem jak wrzucić rClone na NAS od synology – czy jakaś vm i podmontować zasoby do niej, kolejny kontener? Ale w sumie chyba najprostsze rozwiązanie jest najlepsze: po prostu instalacja pakietu rclone z repozytorium SynoCommunity
Potem już tylko wbicie po ssh, konfiguracja remote dla pcloud która wymaga pobrania tokena w opcji “nie mam przeglądarki www na hoście” – wszystko jest opisane w manualu rClone.
Pierwszy backup jest prosty jak puszczenie komendy:
rclone sync /volume1/photo/PhotoLibrary/ pcloud:Backup/Photo/
a stworzenie harmonogramu to dodanie tej komendy do harmonogramu w gui synology.
[edit]
Jednak nie takie proste 😀
rclone walczy z problemem z timeoutami i wielowątkowym zapisywaniem dużych plików na pcloud, w pakiecie w wersji 1.69.1-1 trzeba pokombinować z opcjami i użyć:
rclone sync --skip-links --transfers 1 --multi-thread-streams 0 /volume1/photo/PhotoLibrary/ pcloud:Backup/Photo/
Podobno jest naprawione w wersji 1.69.2, tylko nie widzę na razie pakietu dla synology.
Po paru latach przymiarek, rozważań, “ale to trzeba usiąść i na spokojnie” znalazłem tak dobrą okazję że zostałem droniarzem.
W oficjalnym sklepie DJI na Allegro pojawiła się oferta outletowa na dji mini 4 pro fly more combo – tysiąc złotych taniej niż normalna oferta rynkowa, kompletny zestaw, nie aktywowany, po zwrocie.
Tak więc po konsultacji z najlepszą z żon, która potrafi docenić dobre przycebulenie, kupiłem.
Kolega tomash założył luźnego blogaska (bo technicznego już ma) i oczywiście polecam: https://megafon.tomash.eu
Plus, używa fajnego silnika, pagecord. Szkoda że nie mają żadnej wyraźnej wersji do selfhostowania.