Nie mogę i ja nie podzielić się odkryciem miesiąca, czyli albumem Batushki.
W sumie o zespole wiadomo że jest z Polski i nagrał dla Witching Hour Productions. I że grają w nim znani muzycy którzy chcą pozostać anonimowi. Ciekawe jak długo im się to uda w dzisiejszych czasach.
A sama muzyka? Już po oprawie graficznej wiadomo że będą użyte nawiązania do liturgii prawosławnej. A jak wschód to metal będzie czuć Grecją, ale jak dla mnie też trochę Nokturnal Mortum z Ukrainy i jakby wczesne Paradise Lost.
Polecam posłuchanie streamingu i kupno. Niestety wersje limitowane już się skończyły.
Odzyskałem swoją starą domenę. Cwaniaczkowi znudziło się wydawanie kasy na jej utrzymanie jak nikt nie chciał zapłacić i oto jestem.
Z poprzedniej domeny zrobię przekierowanie tutaj, ale jak ktoś ma gdzieś zapisanego tego marnego blogaska to niech uaktualni adres na https://berzerk.pl
Byłem na świetnym koncercie Vadera w OMG sosnowcu!!11jeden. Dali radę świetnie, klub 2doors i jego obsługa też na naprawdę super poziomie. Na youtubie parę filmików trafiło się więc dla potomności linkuję.
intro i gniew
Jakiś czas w komciach na fb poflejmowałem o jeździe autem. Ja jak wiadomo mogę i lubię jeździć wszystkim i wszędzie a im większe tym lepiej.
Jasne, najlepiej jest jak auto daje się wyczuć, dobrze ustawić pod siebie wszystko, tak żeby czuć sobą i drogę i zachowanie auta. Nie musi być to od razu coś sztywnego jak deska, zglebowane i z kubłami. Równie dobrze dało radę się wczuć i wyczuć jak jedzie w moich służbowych peugeocie expercie czy fordzie transicie custom. Ale nawet takim sejczento vanem dało się fajnie pojeździć i mieć z tego radość.
No i w tym flejmie interlokutor, starszy raptem o 8 lat, stwierdził że gówno wiem bo jestem smarkaczem i nic nie jeździłem więc on jako doświadczony i starszy wie że jak będę w jego wieku to mi też się znudzi i będę wolał w pociągu albo o zgrozo w autobusie usiłować w czasie podróży klikać na laptopie.
Mało co na mnie działa mocniej niż protekcjonalne poklepywanie po pleckach przez jakiegoś ciula który gówno wie i w dupie był. Zagotowałem się trochę i poszły wirtualne salwy. No ale nie przebiły się przez beton samozadowolenia i patrzenia z góry na innych.
A dla mnie nie ma lepszych chwil niż auto, fajna kręta droga, widoki za szybą i muzyka. Mam parę takich miejsc gdy jadę w Polskę gdzie wiem ze jest mały ruch, jest parę fajnych nawrotów, las.
Można czasem osiągnąć moment zen. Tak miałem ostatnio na dolnym śląsku. Zjechałem z A4, jechałem do Polkowic. Akurat jak poleciał Radogost “Piwny Berserk” wjechałem na ten wyczekiwany fragment drogi.
Tak samo super mi się jechało do Elbląga jak już zjechałem z autostrady. Potem z Elbląga do Petera :D, a w głośnikach jakżeby inaczej Tibi et Igni. Mam też taką świetną trasę jak jadę przez jurę, jak jadę z Kielc dalej na wschód. Czysta przyjemność, a gęba mi się śmieje tak ze prawie czubek głowy odpada.
eh, jak to jest, że zawsze jak oglądam f&f to mam ciary, obojętnie który, czy nawet któryś trailer. mimo tego że jak na kogoś kto już trochę benzyny/ropy/oleju łyknął przystało wiem że to jest taka bajka. ale ciary są zawsze.
no przecież ten moment, potem oczywiście powtórzony w następnych częściach innymi musclami za każdym razem powoduje taką błogość że uh.
Chieftec Bigtower po parunastu latach dobrej pracy odszedł na emeryturę i w piwnicy poczeka na nowe wyzwania, mam nadzieję godnie go zastąpi Fractal Design Define R4.