Lubię jeździć do Warszawy i po Warszawie.

Dzisiaj miałem taki fajny moment: autostrada a2, ~140 na tempomacie i głośno “wasted years”. Taki idealny moment równowagi jaki czasem się trafia.

A ogólnie dziś jazda była przy:

KAT “Oddech Wymarłych Światów”
Amon Amarth “Jomsviking”
Vader “Future Of The Past II”
Destroyer 666 “Wildfire”
Iron Maiden “Somewhere In Time”
Iron Maiden “Brave New World”
Iron Maiden “The Book Of Souls”

Aside

gigabit-srabit

Mam w domu sieć zrobiona na gigabicie: karty takie, mikrotik też gigabitowy. A transfer między serwerem a kompem mam 24 MB/s. Przecież to jakaś porażka. Jutro wepnę gigabitowego dlinka i zobaczymy. Jak się okaże że mikrotik nie daje rady ~400 GB przerzucić to będzie uczył się latać z 7 piętra.
Tym dziwniejsze są takie transfery że przed wyjazdem jak zgrywałem filmy i bajki na laptopa to transfery po kablu latały.

gigabit-srabit

nowy In The Woods

[bandcamp width=350 height=470 album=2894499501 size=large bgcol=333333 linkcol=e32c14 tracklist=false track=3056084377]

Tak! Po tylu latach, kolejny powrót i jak dla mnie, po tym jednym utworze, kolejny DOBRY powrót. Czekam z niecierpliwością.

Audio