lidarr — śmieci zaciąga, śmieci ustawia

Jeśli macie dużo mp3, jakoś ogarniacie kolekcję, macie wszystko otagowane itd., a wasza muzyka to coś więcej niż mainstream, to przestrzegam przed używaniem lidarr.

Niby ma pobierać info i ładnie automatyzować właśnie utrzymanie kolekcji, ale niestety źródła danych zawierają ogromną ilość śmieci. Potrafi zrobić niezłą sieczkę, np. nie uznając istnienia reedycji i uparcie nadpisywać tagi łącząc w jeden parę albumów.

Chwilę zajęło mi znalezienie, co mi nadpisuje tagi w utworach. Byłem bliski podejrzewania uszkodzenia systemu plików albo samych dysków (mimo że cała diagnostyka na zielono).

Najlepiej widać to było na dwóch reedycjach pierwszych albumów Behemoth, Sventevith i Grom.
Za każdym razem po ustawieniu dat, nazw albumów, okładek itd., wszystko było traktowane jak pierwsze wydania, bo w bazie musicbrainz tak jest, więc zapewne ja nie wiem, co ustawiam.

No nie, JA WIEM LEPIEJ.

Kontener poleciał i nie prędko wróci.

lidarr — śmieci zaciąga, śmieci ustawia

jakie szanse?

Pracując nad elektrycznymi dodatkami w moim jeepie postanowiłem pomyśleć przyszłościowo i
– po pierwsze użyć zintegrowanego panelu sterowania z przyciskami w kabinie a skrzynką z przekaźnikami i bezpiecznikami pod maską
– poprowadzić dodatkowe kabelki między kabiną a komorą silnika

Dzisiaj nadeszła ta chwila, podpinałem blokadę tylnego mechanizmu różnicowego. Zasilanie sprężonym powietrzem, a sterowanie elektrycznym zaworem puszczającym to powietrze do blokady.

Podpięcie powietrza do zainstalowanego już układu z kompresorem i zbiornikiem chwilę trwało, ale nie było jakimś problemem.

Następnie wybrałem koniec kabelka w kabinie, dołączyłem kabelek idący do tyłu do zaworka, połączyłem, wpiąłem do puszki pod maską, klikam odpowiedni przycisk i nic.

Jakie szanse były że koniec kabelka pod maską nie będzie z tego samego kabelka z którym pracowałem w kabinie? No oczywiście 100%. Po znalezieniu już tego co należy oczywiście wszystko zaczęło działać.

Do momentu jak założyłem boczki tapicerki w bagażniku, włożyłem z powrotem zabudowę z szufladami i cały sprzęt, wtedy coś musiało się poluzować, pewnie wciskana szybkozłączka, i zacząć puszczać powietrze. Tak więc jutro powtórka 😀

jakie szanse?