spotify-srotify. selfhost!

Znowu ten czas gdzie zewsząd atakują zestawienia spotify. Podsumowania roku mającego wg spotify 10 miesięcy (bo odcięcie statystyk jest w okolicach przełomu październik-listopad).

Ja od dłuższego czasu spotify trzymam tylko dla rodziny, sam jeśli odpalę raz w miesiącu to i tak dużo.

A muzyki słucham non-stop, to się nie zmieniło przez te wszystkie lata.

Tylko jak na nerda i metala przystało, w dodatku raczej nie dotykającego muzyki w potocznym znaczeniu popularnej, słucham z własnego serwera. Przez lata używałem subsonic, w wersji premium. Działał świetnie, chodził na czym się dało, od mojego pierwszego nas dlink dns-232, przez maszyny virtualne na esxi, proxmoxie po kontener dockerowy. Ale niestety przestał być rozwijany i po chwili sprawdzania różnych forków osiadłem na navidrome.

Działa bardzo szybko, jest aktywnie rozwijany, idealnie radzi sobie z moją biblioteką:

Można nawet wygenerować sobie swoje all-time Wrapped

spotify-srotify. selfhost!

apple takeout – no, może kiedyś

Zainstalowałem u siebie Photoprism i staram się skonsolidować wszystkie zdjęcia cyfrowe jakie mamy, zdając się na mechanizmy tego softu aby wyeliminować jak najwięcej duplikatów i mieć je posortowane.

Po za tym co mam na NAS, dociągam z chmur to co się nagromadziło przez lata, uzupełniając braki.

No i jak google działa błyskawicznie, w parę godzin było gotowe do ściągnięcia:

Tak dla apple trzy dni to za mało czasu 😀

ŻAŁOSNE

apple takeout – no, może kiedyś

synology, rclone, pcloud

W końcu usiadłem do ostatniego klocka w układance zwanej backupy – backup offsite, w tym przypadku w mitycznej chmurze.

Długi czas próbowałem się z backblaze, ale jako że moje dane mają lecieć z NAS, jako zbiorczego punktu, trzeba było używać Backblaze B2, co jakbym nie liczył wychodziło drogo.

Dzięki Tomashowi poznałem pCloud, europejską “chmurę”, stosującą się do europejskiego prawa i uregulowań GDPR a nie kolejne amerykańskie korpo robiące co chce (i przy okazji liżące dupę trumpowi). Z okazji World Backup Day w bdb promocji kupiłem na razie 1TB w opcji lifetime – jednorazowa płatność i gotowe.

Chwilę się mocowałem jak wrzucić rClone na NAS od synology – czy jakaś vm i podmontować zasoby do niej, kolejny kontener? Ale w sumie chyba najprostsze rozwiązanie jest najlepsze: po prostu instalacja pakietu rclone z repozytorium SynoCommunity

Potem już tylko wbicie po ssh, konfiguracja remote dla pcloud która wymaga pobrania tokena w opcji “nie mam przeglądarki www na hoście” – wszystko jest opisane w manualu rClone.

Pierwszy backup jest prosty jak puszczenie komendy:

rclone sync /volume1/photo/PhotoLibrary/ pcloud:Backup/Photo/

a stworzenie harmonogramu to dodanie tej komendy do harmonogramu w gui synology.

[edit]

Jednak nie takie proste 😀
rclone walczy z problemem z timeoutami i wielowątkowym zapisywaniem dużych plików na pcloud, w pakiecie w wersji 1.69.1-1 trzeba pokombinować z opcjami i użyć:

rclone sync --skip-links --transfers 1 --multi-thread-streams 0 /volume1/photo/PhotoLibrary/ pcloud:Backup/Photo/

Podobno jest naprawione w wersji 1.69.2, tylko nie widzę na razie pakietu dla synology.

synology, rclone, pcloud

dji

Po paru latach przymiarek, rozważań, “ale to trzeba usiąść i na spokojnie” znalazłem tak dobrą okazję że zostałem droniarzem.

W oficjalnym sklepie DJI na Allegro pojawiła się oferta outletowa na dji mini 4 pro fly more combo – tysiąc złotych taniej niż normalna oferta rynkowa, kompletny zestaw, nie aktywowany, po zwrocie.
Tak więc po konsultacji z najlepszą z żon, która potrafi docenić dobre przycebulenie, kupiłem.

Continue reading “dji”
dji