Stare i nowe. Pomiędzy nimi 10 20 lat. Ale duch nie zaginął, dalej jest dobrze.
jasne, jest pewien hmm zawód że już nie jest tak leśny. Ale z drugiej strony, czy następny taki album, po 10 20 latach (dzięki Bartek, nie ma jak to nie zdawać sobie sprawy że to TYLE czasu już), byłby równie dobry i szczery?